Miło było uczestniczyć w kolejnym biegu w Policach, o niezliczonym numerze szeregowym. Jak zawsze kwestie organizacyjne na najwyższym poziomie. Pogoda dopisała, nawet zanadto. Z tym właśnie kojarzę ten bieg, zawsze pełne słońce, podobnie zresztą jak szczeciński półmaraton. Startowałem w Policach wiele razy i nigdy się nie zawiodłem. Mimo ukropu w zdrowiu i szczęściu dotarłem na mete.

PS W tle kurtyny wodne, było kilka na pętli. Jedyny ratunek w tak upalny dzień.
Skomentuj